Wyróżnione posty
Popularne posty
Kategorie blogów
Tagi bloga
Ostatnie komentarze
- Książka na WielkanocKsiążka idealna na okres Wielkanocny. Ukrzyżowanie Jezusa...
Dlaczego Bóg godzi się na zło? - Dom Bruno Webb, OSB (Opat św. Maryi i św. Piotra, Prinknash, Glosucester)
Nienawiść, morderstwa, terroryzm i wojny są skutkiem ludzkich grzechów. Lecz dlaczego Bóg godzi się, by cierpiały niewinne dzieci? Dlaczego godzi się, by trzęsienia ziemi niszczyły miasta a rak zabijał ludzi?
A przede wszystkim, dlaczego pozwolił, żeby zło dostało się na świat? Było Mu to obojętne, czy też został pokonany?
Autor dostarcza na tych stronach najbardziej wszechstronnego wyjaśnienia tajemnicy wszechobecnego obecnie zła. Wskazuje źródło przerażającego okrucieństwa istniejącego tuż obok samego serca natury; tłumaczy, dlaczego ziemia i jej mieszkańcy cierpią w bólach; wyjaśnia, czemu jeszcze przed poczęciem potomstwo Adama podzieliło jego upadek i dlaczego Bóg na to pozwolił.
Jednakże, co jasno wynika z tej książki, zło nigdy nie jest w stanie pokonać Boga. Przeciwnie, Bóg używa cierpienia właśnie po to, żeby zniszczyć grzech, od którego zło pochodzi. Już sam ten fakt powinien pocieszyć każdego, kto boleje nad złem, jakie szpeci nasz wszechświat.
Lecz autor idzie jeszcze dalej: wyjaśnia, jak możemy przemienić nasze własne cierpienie w czyny, które Bóg może do tego wykorzystać.
Innymi słowy ta książka wyjaśnia nie tylko przyczynę i powody istnienia nękającego nas zła, lecz wskazuje, jak możemy, już od teraz, przekształcać je, by uzyskać dobro.
Nihil obstat:
Ks. prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk, 29 maja 2007 r.
Imprimatur:
Ks. dr Wiesław Lauer, Wikariusz Generalny
Kuria Metropolitalna w Gdańsku, 29 maja 2007 r.
Przedmowa
Nota autorska >> LINK <<
Grzech jest przyczyną całego zła >> LINK <<
Bóg wyprowadził wielkie dobro z upadku człowieka
Dobre wykorzystanie cierpienia przynosi nagrodę
Bóg oczekuje twojej odpowiedzi
U narodzin rozumu uświadomiliśmy sobie „zagadkę udręczonej ziemi” i w miarę upływu lat zagadka ta coraz bardziej się komplikuje.
Każdy system filozoficzny, każda religia, jaka kiedykolwiek istniała od momentu stworzenia aż do dnia dzisiejszego, musiała zmierzyć się z problemem istnienia zła w jego wielorakiej postaci. Z mnogości proponowanych rozwiązań wyrosły różnorakie systemy etyczne.
Na temat tego niewygodnego problemu napisano niezliczoną ilość filozoficznych i teologicznych książek, koncentrujących się głównie na naturze i pochodzeniu zła.
Co do natury zła panuje dosyć powszechna zgoda, że nie jest ono „rzeczą samą w sobie”, lecz raczej stanem, brakiem czegoś, czyli — jak ujmuje to św. Tomasz z Akwinu
„brakiem dobra, które z natury swojej rzecz mieć powinna”.
Ale gdy zaczynamy zastanawiać się nad pochodzeniem zła, nieomal ogłusza nas zgiełk konkurujących koncepcji. Systemy dualistyczne, takie jak zoroastryzm czy manicheizm, udramatyzowały problem, lecz go nie wyjaśniły, wkrótce ustępując pola różnego rodzaju interpretacjom monistycznym, teistycznym, ateistycznym i agnostyckim, o całej gamie poglądów, od różowego optymizmu poczynając, na głębokim pesymizmie kończąc.
Trzeba przyznać, że wiele traktatów na temat zagadnienia zła, to wybitnie nudna lektura, lecz ta mała książeczka napisana przez Dom Bruno Webba OSB — to wyraźny wyjątek.
Natychmiast przyciąga uwagę, odświeża, pobudza i pociesza. Nie trzeba dodawać, że niesie też pokaźny ładunek informacji. Dom Bruno nie dba zbytnio o metafizyczną spekulację, mniej też interesuje go natura czy pochodzenie zła, bardziej natomiast — jego funkcja. Wyjaśnia, że zło pełni rolę, która nadaje mu znaczenie i miejsce w teodycei religii chrześcijańskiej. Interpretuje zło w świetle dwóch wielkich idei: solidarności w ramach rodzaju ludzkiego oraz jedności Mistycznego Ciała Chrystusa. Lecz i tutaj mamy do czynienia nie tyle z akademickimi rozważaniami, co raczej z refleksją nad ich rzeczywistym oddziaływaniem oraz związkiem z codziennym życiem chrześcijan.
Książka ta niesie użyteczne przesłanie dla ludzi dotkniętych jakimś nieszczęściem, smutnych i cierpiących, a także wszystkich, którzy starają się zjednoczyć z ukrzyżowanym Chrystusem, Głową Mistycznego Ciała, którego my jesteśmy członkami. Życzymy temu tomikowi popularności, na którą bez wątpienia zasługuje.
Jego Ekscelencja Richard Downey,
Arcybiskup Liverpoolu
Dodaj komentarz