„W Tarnowie przez blisko siedem lat pełnił funkcję katechety gimnazjalnego, jeździł z kazaniami odpustowymi, przewodniczył rekolekcjom dla dzieci, młodzieży i dorosłych, pisał wiele artykułów dotyczących bł. Kingi, tłumaczył żywoty świętych. Pracował dużo, i choć podupadł na zdrowiu, zawsze zachowywał podziwu godną pogodę ducha. Nie słyszało się u niego narzekań, nie kreował siebie na cierpiętnika, ale prawie zawsze wymyślał wciąż nowe dowcipy ku radości współbraci. Z czasem musiał zrezygnować z wielu zajęć ze względu na zły stan zdrowia, ale tym więcej wkładał wysiłku w sprawę kanonizacji bł. Kunegundy. Wprawdzie podczas pobytu w Kongregacji nie odnosił błyskotliwych sukcesów, ale rolę jemu właściwą spełniał jak umiał, bez załamań i zniechęcenia. Źródłem, z którego czerpał siły, była niewątpliwie konsekwentna modlitwa. Mimo niedomagań, wstawał rano na wspólne ćwiczenia duchowe i nigdy się nie dyspensował. Przebywał często w kaplicy szukając w Bogu pokrzepienia. W jego postępowaniu można było dostrzec upór, w tym dobrym tego słowa znaczeniu, połączony z wytrwałością, co nie przychodziło mu łatwo ze względu na jego choleryczny temperament.”
„Z uderzających cech ludzkich dostrzec można u niego podobną św. Filipowi żywotność i wesołość, a z kapłańskich – głęboką wiarę i pobożność, z których wyrosły dwa zasadnicze nurty twórczości pisarskiej: pierwszy – związany z postacią bł. Kingi, drugi – z osobą założyciela Kongregacji Oratorium, której był wiernym synem.”
„Warto dodać, iż miał duże poczucie humoru w kontakcie z innymi i lubił z siebie żartować. Używał przy tym typowych dla siebie zwrotów. Dla żartów wyjmował nieraz szklane oko i kiedyś, będąc w górach, położył je na dłoni i powiedział: <<Popatrz oko, jaki piękny świat>>. Sam był wesoły i otoczenie na wesoło traktowało jego powiedzenia.”
Fragmenty z książki - ks. Lech Gralak - "Ks. Jan Pabis. Życie i działalność ", Lublin (1977) 2020