Autorem powieści political-fiction "Złoto" jest Hugo Wast, a właściwie Gustavo Adolfo Martinez Zuviria (1883 - 1962), argentyński pisarz katolicki. Ojciec dwanaściorga dzieci, posiadający dwa doktoraty, znający kilka języków.
W wieku 25 lat uzyskuje uznanie dla swej pracy u samego Piusa X. W swoim kraju nazywany - "kapłanem bez sutanny". Dyrektor Narodowej Biblioteki w Buenos Aires, ...w 1937 roku mianowany Przewodniczącym Narodowej Rady Kultury...
Jego Rozległa twórczość literacka, czyni go jednym z najbardziej utytułowanych pisarzy argentyńskich, a także tym który napisał i sprzedał najwięcej książek w historii argentyńskiej literatury.
“… – To, że ty, Żytyński, obniżysz kiedyś cenę zboża, wcale nie zobowiązuje Gutgolda do zniżki cen piwa, ani Wolko do zniżki cen wełny. Kiedy jednak Rheingold podniesie wartość złota, w jednej chwili to się odbija na wszystkich towarach, za które płaci się złotem.”
“… – Chrześcijanie mają rozum zwierzęcy. Nie byli zdolni wynaleźć pieniądza własnego, byli bowiem naszymi niewolnikami. Nawet we własnych książkach ekonomii politycznej przyjęli, że miarą wszelkich produkowanych przez nich towarów, są inne towary, których nie posiadają i których wartość określa codziennie nasza giełda w Londynie.”
—fragmenty książki - Złoto - Hugo Wast
„Nieśmiertelny bożek naszych czasów”, czyli tytułowe Złoto. To jemu mają potajemnie oddawać cześć Żydzi przedstawieni w powieści. Akcja utworu krąży wokół tego jasnego kruszcu, który jest jakby osią działań bohaterów, grup, narodów. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że chodzi wyłącznie o złoto. Tutaj chodzi o brak wiary i bezbożność prowadzącą w coraz to większą ciemność, a nawet obłęd…
Wybrane recenzje książki - Złoto - Hugo Wast - fragmenty:
Po wielu trudach udało się z jej wydaniem. Do tej pory drukarnie odmawiały jej druku, a pracujący przy jej edycji sabotowali jej wznowienie. Teraz jednak może trafić do waszych rąk. Przynajmniej do czasu, zanim znów nie zostanie wycofana. Co takiego jest w książce „Złoto” Hugo Wasta?
Dzieło Hugo Wasta, pod tytułem „Złoto”, to jedna z trzech książek, które przekreśliły dorobek tego argentyńskiego pisarza na dekady. Mimo, że okrzyknięty został największym hiszpańskojęzycznym autorem początków ubiegłego wieku (na jego koncie kilkadziesiąt tytułów!) Wast zniknął z publicznej przestrzeni prawie całkowicie. Prawie, bo wyciągany jest jedynie jako antysemitnickie monstrum do straszenia niepokornych.
„Złoto” to opowieść o żydowskich biznesmenach. Przeplatana jest sensacyjnym wątkiem produkcji złota. Ale jak to? Produkcji złota?! W rzeczy samej. Tylko czy pasja wsparta odpowiednimi środkami może przełamać bariery niemożliwego? A jednak, bo gwoździem do trumny kariery Wasta okazuje się miecz. Katolicki miecz, który przeszywa żydowską duszę. Tego już za wiele! Wast musi za to zapłacić. I płaci.
Zainteresowani znajdą „Złoto” albo „666” – kolejną książkę Hugo Wasta w niewielu księgarniach na świecie. A sam autor przywoływany – jak Józef Mackiewicz, zoologiczny antykomunista – jedynie pojawia się, kiedy trzeba spionować niepokornych.
Źródło: ddb24.pl