Praca nad tą książką trwała kilka lat. O istnieniu tej książki dowiedzieliśmy się od ks. prof. Michała Poradowskiego. Nie mogliśmy jednak nigdzie natrafić na żaden egzemplarz oryginału, napisanego przez francuskiego katolickiego duchownego. Zniknięcie, ukrywanie tego ważnego dzieła wiąże się z jego wymową, która stoi w jawnej sprzeczności z postulatami wszechogłupiajacego Zachód pseudoekumenizmu. Co więcej - nakład tej książki był po Soborze Watykańskim II... niszczony przez "katolickie" instytucje.
Na szczęście odnaleźliśmy ślad istnienia ocalałego oryginału w języku francuskim w jednym z krajów arabskich, do którego zostały ewakuowane zbiory biblioteczne z Bejrutu, po tym jak "międzynarodówka miłująca pokój" postanowiła, pod różnego rodzaju pozorami, dokonać masakry chrześcijan w Libanie. Biblioteka, posiadająca 1 egz. tego dzieła, prawdopodobnie sama nie zdawała sobie sprawy z wagi i wymowy "białego kruka". Plany operacji, związanej z niebezpiecznym kopiowaniem w kraju arabskim oryginału książki, przerwała na szczęście wiadomość o tym, że inny (prawdopodobnie drugi i ostatni) egzemplarz książki znajduje się w jednym z krajów europejskich. Udostępniono nam go tylko na moment i to dzięki fortelowi, którego nie powstydziłby się Zagłoba. Oto co o książce pisze ks. prof Michał Poradowski:
Odrębną religię dla Arabów przypisuje się zwykle Mahometowi (570-632), jednakże ostatnie studia wykazują, że // religia muzułmańska jest tylko wariantem judaizmu dostosowanego do kultury i zwyczajów Arabów.
Przypuszczać też można, że w ten sposób żydzi chcieli nie dopuścić do nawrócenia się Arabów na wiarę chrześcijańską, a jednocześnie zbliżyć ich do siebie, gdyż przez cala swa historie zawsze musieli współżyć z Arabami //
Podejrzenia co do tego są bardzo dawne, ale dopiero w ostatnich latach // ukazało się wiele poważnych studiów na ten temat. Niestety // po Soborze Watykańskim Drugim // wiele najważniejszych i najpoważniejszych studiów nad islamem brutalnie i systematycznie zwalcza się aż do dziś. //
I tak na przykład, wspaniale dzieło osiemsetstronicowe pewnego mnicha, który je opracował i wydal drukiem pod pseudonimem Abd Oul-Masih Al-Ghalawiry, L'eclosion de l'Islam et la personne de Mohammed, dwa tomy, // zostało w całości spalone z rozkazu przełożonych // zgromadzenia i zachowało się tylko kilka egzemplarzy. A druga praca tegoż autora, ale wydana po kryjomu i pod innym pseudonimem, a mianowicie: Sadeo Khairouddin, Les Miracles, także została spalona z rozkazu przełożonych zakonnych (co za wstyd dla Kościoła), ale autor uratował rękopisy i zdołał je wydać ponownie. Oba te dzieła wystarczają, aby położyć kres mitowi jakoby Mahomet miewał objawienia.
// Koran jest mieszanka różnych starych tradycji religijnych Wschodu i Starego Testamentu, a wiec judaizmu i mozaizmu, a dostosowana do mentalności i życzeń Arabów i tak zredagowany, aby jednocześnie usposobić Arabów przeciwko wierze chrześcijańskiej, czyli jest to "odtrutka" na Chrześcijaństwo.
ks. prof. Michał Poradowski o skazanej na zniszczenie książce, którą z ocalałego egzemplarza francuskiego przetłumaczyliśmy i oddajemy do rąk P. T. Czytelników