Reprint 1937 r.: Walenty Majdański - Giganci | Wydawnictwo Księży Pallotynów
„Moc i wielkość państwa zależy od ilości ludzi samowychowujących się przez małżeństwo i Łaskę. (...) Termometrem społecznym jest poziom rodziny. Wszystkie inne narzędzia, którymi mierzymy temperaturę życia, stawiają diagnozę mniej lub więcej fałszywie... - napisał w latach trzydziestych Walenty Majdański.
Wartym polecenia są „Giganci” – to najsłynniejsza książka Walentego Majdańskiego. Jej dwa wydania ukazały się tuż przed wojną (rok 1937 i 1938) , trzecie po wojnie, w roku 1947. Walenty Majdański był pedagogiem, pisarzem i publicystą, prekursorem obrony życia w Polsce, promotorem odpowiedzialnego rodzicielstwa.
„Rola wychowawcza małżeństwa na tym się zasadza, że trzeba koniecznie zacząć samowychowanie odkąd zawarło się małżeństwo. Małżeństwo zmusza wolę konkretnie, osacza ją najdespotyczniej i najpedagogiczniej, by zechciała zacząć sama siebie kształtować. Żaden proces życiowy nie pcha tak przemożnie do wychowywania samego siebie, nie stanowi tak naturalnych warunków samowychowania się, jak małżeństwo. Przysięgając u ołtarza wzajemność, nade wszystko ślubują nowożeńcy... wychowywać samych siebie, acz o tym nie mówią i prawie nigdy tego nie wiedzą. Kto bowiem o tym uczy?”.
Jan Mosdorf o książce "Giganci" powiedział tak: "Dziwna, bardzo dziwna książka. To pewne, że jedna z najlepszych pośród tych, które czytałem w latach ostatnich”. Polecam zatem zajrzeć.
Walenty Majdański jest twórcą bezkompromisowym i genialnym - w Dwudziestoleciu międzywojennym już wskazywał do czego doprowadzi konsumpcjonizm, antykoncepcja i budowanie narodu na bazie małodzietnych rodzin kierowanych przez zniewieściałych mężczyzn, maskulinizujące się kobiety, prowadzonych przez nieodpowiedzialnych, zdziecinniałych pasterzy. Jego odważne nazywanie rzeczy po imieniu było rzadkością nawet w tamtych czasach.
To konieczna lekturą dla osób szukających ratunku w obecnej jej demograficznej i cywilizacyjnej katastrofie!
O autorze:
Walenty Majdański pochodził z wielodzietnej rodziny, był synem Józefa i Rozalii z d. Mielczarek. Jego bratem był abp Kazimierz Majdański.
Po ukończeniu gimnazjum w Kaliszu w wieku 16 lat podjął pierwszą pracę jako nauczyciel w szkole w Strzałkowie. Eksternistycznie ukończył Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski. W 1919 w "Gazecie Kaliskiej" ukazała się jego pierwsza publikacja "O polską szkołę na wsi". Kwalifikacje uzupełniał w Instytucie Pedagogicznym w Katowicach i na Uniwersytecie Warszawskim. Był działaczem organizacji Siew i harcerstwa (jako instruktor kulturalno-oświatowy i sportowy). Działał na rzecz podnoszenia świadomości społecznej i narodowej, był propagatorem samokształcenia, abstynencji, zakazu aborcji, w swojej działalności promował model rodziny wielodzietnej.
Działacz przedwojennej Narodowej Demokracji[. W jego warszawskim domu spotykali się członkowie Akcji Katolickiej i Młodzieżowej AK, a także pisarze. Bywali u Majdańskiego m.in.: Stanisław Piasecki, Adolf Nowaczyński, Stanisław i Wanda Miłaszewscy, Zofia Kossak-Szczucka, Władysław Jan Grabski, Konstanty Ildefons Gałczyński, Jan Mosdorf i ks. Edward Szwejnic. Jego wystąpienia określane jako fanatyczno-klerykalne przyniosły mu pozycję Anty-Boya. Po wojnie wykładał socjologię rodziny w Instytucie Katolickim w Częstochowie (1945-46). Zakres jego pracy naukowej obejmował zagadnienia polityki demograficznej i bioetykę. Jego działalność doprowadziła do powstania w 1947 roku pierwszej w Polsce poradni małżeńsko-rodzinnej. Jego współpraca z Kościołem katolickim w ramach duszpasterstwa rodzin skoncentrowana była na problematyce populacyjnej. Współpracował m.in. z bp Stanisławem Adamskim, abp Walentym Dymkiem. Od 1958 roku był przywódcą jednej z pierwszych organizacji antyustrojowych w PRL – Ligi Narodowo-Demokratycznej o charakterze antykomunistycznym, narodowo-katolickim powstałej po rozwiązaniu Związku Młodych Demokratów (1957). Grupa składała się głównie ze studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, a jej zebrania szkoleniowe, poświęcone historii i ideologii Narodowej Demokracji prowadzili także Wiesław Chrzanowski i Jan Piotr Bogdanowicz. Dzięki tajności przywództwa uniknął procesu, w którym za prowadzenie organizacji na dwa lata więzienia skazani zostali Józef Kossecki i Przemysław Górny (29 maja 1961), a na mniejsze kary zostali skazani: Janusz Krzyżewski (prawnik), Henryk Klata, Marian Barański i Zbigniew Kwiecień. Jan Bohdanowicz i Leon Mirecki zostali uniewinnieni. Po rozprawie w więzieniu pozostał tylko Józef Kossecki, pozostałych oskarżonych zwolniono. Kard. Karol Wojtyła pisał o nim w liście z 28 stycznia 1970 roku. działalności promował model rodziny wielodzietnej.