To przepiękne dziełko poświęcone Niepokalanej polecał wszystkim spowiednik św. Siostry Faustyny - Ojciec Józef Andrasz, zachwycał się nią i dawał za lekturę duchową swoim współbraciom i przyjaciołom Szaleniec Niepokalanej, św. Maksymilian Maria Kolbe.
W przedmowie swej twierdzi autor skromnie, że nic nowego nie powie w tej książce o Matce Boskiej. Nam jednak wolno mieć odmienne zdanie.
W wielu książkach o Najświętszej Pannie można znaleźć wspaniałe i uczone twierdzenia, zestawienia i porównania, usiłujące uprzystępnić rolę Maryi w ekonomii planów Bożych, wyjaśnić zasadę, że jest Ona prawdziwie Matką ludzi itd., ale wszystkie te wywody jakoś mało trafiają do serca, a jeszcze mniej trzymają się pamięci.
Dopiero po uważnym przeczytaniu dziełka O. Schrijversa nie tylko się widzi, lecz "czuje" się niemal, że Bogarodzica jest istotnie najczulszą Matką naszą, Matką naszego życia nadprzyrodzonego, Matką duszy naszej; nabiera się przekonania, że nie można nie kochać Maryi, że jest najsłodszą koniecznością oddać się Jej całkowicie, duszą i ciałem, i trzymać się Jej matczynych rąk, jak niemowlę trzyma się swej doczesnej matki.
Całe dziełko czyta się z łatwością i rosnącym zainteresowaniem. I nic dziwnego. Autor potrafi ująć swe myśli w organiczną i doskonale psychologiczną całość. Śledzi z podziwu godną intuicją i niepospolitą znajomością duszy ludzkiej znaczenie i wpływ naszej Niebieskiej Matki na życie każdego z nas, od kolebki aż do błogosławionego życia w Niebie.
Zdawać się może po przeczytaniu niejednego rozdziału, że już nie można bardziej pogłębić zrozumienia roli Matki Bożej w życiu duszy naszej, aż tu w następnym rozdziale zdumiony czytelnik natrafia na nową niespodziankę i z zachwytem rozgląda się po nowym, wspaniałym widnokręgu...
Zaznaczyć trzeba, że cała książka przepojona jest tkliwą i dziecięcą miłością ku Maryi. Są całe strony, które żywcem można przepisać do swojego modlitewnika, gdyż są wzorem doskonałej modlitwy do Najświętszej Panny.
Od Wydawcy (fragmenty tekstu do I wydania książki z 1930 roku).