Trzech Papieży i kardynał. Reset złudzeń - Ks. Malachi Martin
Ks. Malachi Martin w swych wczesnych książkach - a tę wydał w roku 1972 - przedstawia klimat złudzeń związanych z tzw. Wiosną Kościoła po Soborze Watykańskim II. Im późniejsza twórczość tym dojrzalsza jest w jego książkach krytyka zmian w Kościele, które zamiast doprowadzać do jego rozkwitu (jak obiecywali fałszywi reformatorzy w czasach soboru) spowodowały totalny kryzys i apostazję sięgającą najwyższych szczytów hierarchii katolickiej i deformację duchową zwykłych wiernych.
Malachi Martin był świetnie zorientowany w problematyce kryzysu Kościoła, sam właśnie osobiście znał Papieży Piusa XII, Jana XXIII oraz Pawłą VI.
Autor poznał również Trzecią Tajemnicę Fatimską (zobacz książkę Dom smagany wiatrem)- zważywszy na wypowiedź papieża Benedykta XVI, jednak nie wszystko zostało ujawnione a sposób w jaki się to odbyło nie był satysfakcjonujący..
Wraz z Malachim Martinem możemy obserwować, jakim złudzeniom podlegali ludzie w okresie rewolucji dokonywanej w Kościele, jest to tym bardziej wiarygodne świadectwo, że Malachi Martin sam brał udział w tych wydarzeniach pracując w samym centrum Watykanu.
Z opisu Wydawcy książki
Trzech papieży i kardynał
Pierwszy był papieżem w dawnym stylu, człowiekiem którego autokratyczny styl sprawowania władzy i krótkowzroczne sojusze polityczne podkopały fundamenty Kościoła.
Drugi był największym humanistą czasów współczesnych, którego imponująca próba zreformowania Kościoła stanowiła najbardziej ryzykowne i w ostatecznym rozrachunku najbardziej tragiczne w skutkach przedsięwzięcie naszego wieku.
Trzeci był papieżem, któremu przypadł los łagodzenia agonii rzymskiego katolicyzmu, takiego, jaki znaliśmy do tej pory. A służył im wszystkim wybitnie uzdolniony i bezkompromisowy kardynał, którego zimna logika oraz realizm doprowadziły do druzgocącej konfrontacji z nieuniknionym.
Jest to historia czterech ludzi oraz Kościoła, który kochali, którym rządzili, któremu służyli i którego nie potrafili uratować.
Na długo przed rokiem 2000 nie będzie już instytucji religijnej przypominającej obecną postać Kościoła Rzymskiego. W historii religijnej człowieka czasy współczesne określić można mianem Epoki Ludzkiej Patologii. Jest to Pasja, nie Chrystusa, ale człowieka. Nadejście jej zapowiadało się od około czterech wieków - a jednynie czterdziestu lat wystarczyło, aby stała się w pełni ukształtowaną rzeczywistością(...)