Nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej z dzieł św. Alfonsa Marii Liguoriego oraz Modlitwy do Matki Bożej Bolesnej i homilia Ojca Ventury o boleściach Matki Przenajświętszej. Wznowienie na podstawie wydania z 1900 roku.
Wydanie zostało uwspółcześnione pod względem językowym bez ingerowania w zawartość merytoryczną. Fragmenty Pisma Świętego zostały zachowane bez zmian w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka.
Książka posiada aprobatę kościelną pochodzącą z 1899 roku.
Obraz na okładce: Peter Paul Rubens, Złożenie do grobu, ok. 1612 r.
Fragment książki Nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej z dzieł św. Alfonsa Marii Liguoriego
Całe przebłogosławione życie naszej Matki niebieskiej ubiegło wśród trosk, cierpień i boleści.
„Jak róża, która wzrasta, rozwija się i zakwita wśród cierni — powiedział w objawieniu Anioł św. Brygidzie - tak przeczysta Boga naszego Rodzica wzrosła i żyła wśród cierpień i dolegliwości tego świata” (Serm. Aug. ad S. Brig. 6 Cap. 10).
Gdyby nawet nie doznała w życiu żadnych innych cierpień, to już sama ta boleść, jakiej doznała, patrząc na śmierć i mękę Zbawiciela, była dostateczna, aby ją uczynić męczenniczką cierpliwości. Lecz Przenajświętsza Panna od chwili poczęcia w swoim przeczystym żywocie dzieciątka Jezus widziała Go na krzyżu, a wyrażając tę to myśl, św. Bonawentura powiedział, iż „Ukrzyżowana Ukrzyżowanego poczęła”.
Niemało przykrych kolei przebyła Matka Przenajświętsza w ucieczce do Egiptu i w czasie pobytu w tym obcym dla Niej kraju; a i po powrocie stamtąd, wiodąc ubogie życie w Nazarecie, także doznała różnych dolegliwości. Lecz Jej obecność na górze Kalwarii, gdy stojąc pod krzyżem, patrzyła na bolesną śmierć Pana Jezusa, zalała Jej serce morzem boleści i najcudowniej objawiła w Niej cnotę cierpliwości, z której w ciągu swojego życia w każdym cierpieniu ponawiała Bogu ofiarę. Stała podle krzyża Jezusowego Matka Jego (Jan XIX), mówi Ewangelia Święta. I wtenczas to przez zasługę swojej cierpliwości Maryja wszystkich nas porodziła w łasce Boskiej - powiada Albert Wielki: „porodziła nas synowi, współcierpiąc razem z Nim, i odtąd stała się Matką nas wszystkich”.