Jakże jest wiele kłamstw na temat sprawy chłopskiej. Ukazywano stan chłopski tylko jako upodlony i wyzyskiwany w dawnej Rzeczypospolitej i to wtłoczono do głów polskiej młodzieży poprzez system szkolnictwa uczącego historii ojczystej pod dyktando doraźnych potrzeb marksistowskiej rewolucji. Jak przewrotnie ukazywano przeszłość, by uzasadnić w propagandzie konieczność sojuszu robotniczo-chłopskiego, by doszło do zbudowania nowego socjalistycznego społeczeństwa. Po II Wojnie Światowej, gdy Polska pod okupacja sowiecką pozbawiona była swej własnej historii i historiozofii, zapanowała swoista lumpenproletariacka moda na karykaturalne przedstawianie przeszłości Polski. Zohydzenie własnej historii, państwowości i wolności było komunistom potrzebne by na tle fałszu uzasadnić dziejową konieczność przyjęcia rewolucyjnych zmian, tak obcych polskiej kulturze i dorobkowi cywilizacyjnemu
NIESTETY do dziś pokutują tamte schematy i marksistowskie ujęcie niedoli chłopów wyzyskiwanych przez inne, "wrogie" klasy społeczne. A to miedzy innymi po to, by zbałamucić konserwatywne, tradycyjne poglądy chłopów i by nie stanowili oni (tak jak zresztą i dziś stanowią) niebezpieczeństwa dla budowanej (także ich kosztem) utopii.
Tym bardziej ważne jest zapoznanie się z tą niedostępną (ale na szczęście właśnie przywróconą kulturze) pracą prof. Feliksa Konecznego, który w 1921 roku postanowił tą krótką pracą naukową dostarczyć rzetelnej wiedzy rodakom, którzy nie mając szczegółowej wiedzy lub wręcz bazując na mitach, toczyli u zarania niepodległego bytu Polski roznamiętniony spór polityczny o przyszłości ustroju agrarnego. Koneczny widział jak słuchacze dysput politycznych poddają się manipulacji demagogów wypaczających obraz dziejów włościaństwa.
Ta mała książeczka powinna być obowiązkowa lekturą każdego, kto chce zapoznać się z wolnościową przeszłością swego Narodu i pragnących wyzwolenia z kompleksów, w które zarówno zaborcy jak i okupanci ZAWSZE wpędzali Polaków, wypaczając im obraz ich własnej historii.
Oto co sam prof. Feliks Koneczny napisał o swej książce w 1921 roku, publikując ją w Wilnie:
SKRÓT DZIEJÓW WŁOŚCIAŃSTWA W POLSCE.
Jak poprzedni "Skrót do nauki historyi polskiej" (Wilno 1920, w tymże nakładzie), podobnież i niniejsze dziełko powstało z praktycznej potrzeby, stanowiąc tamtego konsekwencyę i uzupełnienie. Zwrócono się do mnie w tej materyi, wielce aktualnej i stanowiącej przedmiot powszechny ożywionych rozmów, namiętnych dysput i agitacyi, niestety zdrożnej, której ludzie dobrej woli nie zdołają się często przeciwstawić, nie mając skąd czerpać informacyi dla Siebie, nie mogąc przeto oświecać innych. Daleki jednak jestem od pisania broszury agitacyjnej i nie agitacyjnej używam metody. Powtarzam tu i zbieram w odpowiednim skrócie to, co pisałem był na podstawie badań własnych i cudzych w rozmaitych dawniejszych, obszerniejszych swych pracach, łącząc przy rozmaitych sposobnościach to i owo Z dziejów spraw rolniczych z ogólnym tokiem historyi narodowej - w czasach kiedy o żadnym praktycznym z tego pożytku nie mogłem był myśleć. Spisuję obecnie w jednym rzucie to, co za prawdę naukową przedtem już uznawałem, niczego a niczego nie dorabiając (ani nie ujmując) ze względu na chwilę obecną. .Wierzyłem zawsze mocno w cudowna noc Prawdy i żywię najgłębsze przeświadczenie, że wiele ran w życiu publicznem zabliźniłoby się, gdyby je zechciano leczyć prostem poszukiwaniem Prawdy.