Wstęp | 7 |
Ewenement ustrojowy | 9 |
1. Twórcy konfederacji targowickiej. Dwa sposoby kochania ojczyzny | 12 |
2. Przygotowania inwazji w celu rozpędzenia zbiegowiska (skopiszcza), przezywającego się sejmem. Organizacja obrony | 46 |
3. Są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny. Wojska rosyjskie i konfederacje w Koronie | 76 |
4. „Służąc wielkiej monarchini, służę najszlachetniej mojemu krajowi”. Wojska rosyjskie i konfederacje na Litwie | 108 |
5. Bał się wszystkiego, co by mogło jątrzyć imperatorową. Król i środki obrony | 139 |
6. Rejterada wojsk polskich za Bug. Postępy konfederatów | 178 |
7. Akces króla do konfederacji | 209 |
8. „Wolę w mizerii żyć, aniżeli służyć w tym wojsku, z którego najwierniejsi Tobie, królu, odejść musieli”. Sytuacja Stanisława Augusta po akcesie do konfederacji | 243 |
9. „Nieinteresowne Najjaśniejszej Imperatorowej wsparcie zapewnia Rzeczypospolitej szczęśliwy skutek i trwałe bezpieczeństwo”. Powtórny akces króla | 268 |
10. „Nie ma wątpliwości, że nienawidzą nas”. Zjednoczenie konfederacji w Brześciu Litewskim | 303 |
11. Posłów targowicy w Petersburgu mają za zdrajców. Prace grodzieńskie | 334 |
12. „Chwalebność zamiarów konfederacji i wspaniałomyślność imperatorowej. Postępek króla pruskiego powinien być uwielbiany”. Najazd pruski | 374 |
13. Misja Sieversa | 411 |
Zakończenie | 431 |
FRAGMENT KSIĄŻKI:
1. Twórcy konfederacji targowickiej
Dwa sposoby kochania ojczyzny
Szczęsny Potocki • Seweryn Rzewuski • Szymon Kossakowski • Branicki • Książę Czetwertyński, Wielhorski, Złotnicki, Moszczeń- ski, Zagórski, Suchorzewski, Kobyłecki, Świejkowski, Hulewicz, Tomaszewski • Ich pobyt w Petersburgu, konferencje z imperatorową i ministrami • Zasady nowej konstytucji polskiej • Akt konfederacji generalnej koronnej • Plan zawiązania konfederacji generalnej litewskiej • Broszura Altestiego
Stanisław Szczęsny Potocki (ur. 1752) na progu życia, nie mając lat dwudziestu, załamał się moralnie wobec śmierci swej żony, którą poślubił z uczucia, a wbrew woli ojcowskiej. Z choroby, o jaką przyprawiła go katastrofa z Gertrudą, nie wrócił już nigdy do stanu normalnego. Wpadł w dziwny stan roztargnienia. Zdarzało się, że rozmowę nagle przerywał i wzrok osłupiały zatapiał w pierwszą lepszą osobę z otoczenia; pogrążał się w absolutnym milczeniu lub wszczynał kwestię niemającą żadnego związku z dawniejszą. Podobno zapomniał o własnym ślubie z Mniszchówną. Panna młoda, gotowa już do ołtarza, znalazła go w koszuli, z jedną nogą w pantoflu, z drugą obutą, grającego na gitarze… Na twarzy Szczęsnego do końca życia malowała się melancholia.
Mało rozwinięty umysłowo, nie ogarniał horyzontów rozległych; leniwy, skupiał się zwykle około jednego przedmiotu. W wyborze celów kierował się tradycjami rodzinnymi, częściej interesem i próżnością; w używaniu środków szedł za zdaniem dworaków, z których największy wpływ wywierali na niego nie najmędrsi i nie najżyczliwsi, lecz najuniżeńsi. Nade wszystko powodował się pochwałami i pochlebstwami.
Zatopiwszy się w danej idei, trwał w niej z uporem maniaka. Opanowany przez nią, on, człowiek w gruncie miękki i dobry, stawał się dla przeciwników gwałtownym i zaciętym. Nawrotowi na inną drogę przeszkadzała pycha, którą wychowanie rozwinęło w nim do rozmiarów królewskich.
Nie zaznaczył się niczym wybitnym wtedy, gdy po klęsce rozbiorowej tyle było pola do pracy publicznej. Zabiegał głównie o pomnażanie fortuny.
W zarządzie olbrzymich dóbr ukraińskich, obejmujących wraz ze starostwami 3 000 000 morgów1, a około 130 000 poddanych, kierował się nie względami reformatorskimi, lecz korzyścią osobistą. Z obawą patrzał na sąsiednie gubernie rosyjskie, w których ziemianie w celu zasiedlenia swych majątków ofiarowywali przybyszom przywileje i ulgi. Dla powstrzymania swych poddanych od emigracji zmniejszył pańszczyznę, zadowalał się dwunastoma groszami czynszu za dzień roboczy. Zyskał sobie przez to w kraju opinię dobroczyńcy ludu.
Stał się głośniejszy od r. 1784, gdy darował Rzeczypospolitej 24 armaty z zaprzęgiem i 400 żołnierzy piechoty z utrzymaniem. Ofiarę tę wielbiono w mowach sejmowych i w pismach publicznych. Związki wolnomularskie powołały patriotę na wielkiego mistrza… Wtajemniczeni twierdzili, że w wysławianej hojności magnackiej kryła się myśl… wyjednania u Rzeczypospolitej zezwolenia na ufundowanie rodowej ordynacji2 humańskiej.
W r. 1786 chwalono znowu Szczęsnego za uśmierzenie na Ukrainie buntu chłopskiego i ratunek pospólstwa podczas powietrza morowego.
Aż do czasu Sejmu Wielkiego używał Szczęsny opinii obywatela cnotliwego, nieskazitelnego. Hugo Kołłątaj w listach do Małachowskiego, przyszłego marszałka sejmowego, taką o nim wyraził opinię: „Trzeba JW. Panu silnych pomocników, równie cnotliwych jak mocnych w kredyt; trzeba wymowy, nie tej, która, napełniwszy usta goryczą, zapala niespokojność umysłu, lecz tej, która, przyodziana cnotą, umie dać z siebie przykład, a przykładem innych poruszyć… Poczciwe przedsięwzięcia wspieraj… radą i pomocą cnotliwych. Wezwij Potockiego, generała artylerii, którego czyny powszechność uwielbia. Niech on pierwszy zachęci liczną i zasłużoną familię swoją, ażeby, wchodząc do świątyni Rzeczypospolitej, wszyscy z równym jemu weszli sercem, to jest: przejętym miłością nieszczęśliwej ojczyzny uszanowaniem dla majestatu i duchem najściślejszej jedności”.
Szczęsny jako poseł województwa bracławskiego zjechał na sejm r. 1788 w zamiarze propagowania aliansu Rzeczypospolitej z Rosją, z którą wiązały go różne względy tak majątkowe, jak moralne. W przymierzu Polski z Rosją, będącą wówczas w wojnie z Turcją, widział nie tylko zabezpieczenie swych dóbr ukraińskich, lecz i źródło wielkich zysków osobistych, leżące w dostawach żywności dla armii imperatorowej. Moralnie wiązały Szczęsnego z Rosją pochlebstwa, jakimi imperatorowa raczyła go przy każdej sposobności; nadzieje, jakie podczas zjazdu kaniowskiego3 i później otwierała mu na koronę polską po śmierci Stanisława Augusta. Gdy większość sejmowa, parta wpływami pruskimi, weszła na drogę uwalniania się spod wpływu Rosji, Szczęsny, urażony, opuścił Warszawę, a następnie i kraj. Konstytucja 3 maja, zaprowadzająca sukcesję tronu, pchnęła go najpierw do tajemnych, później do jawnych związków z Rosją.
Pociągnęła go do Petersburga obrażona miłość własna i pycha, podniecane pochlebstwami imperatorowej. Podtrzymywał w nim upór i „nalewał mu głowę” hetman polny Rzewuski (ur. 1743).