Konrad nie był typem podrywacza, więc z oporami zmierzał w kierunku trzech kobiet, które stały przy barze.
-Hej! - zagadnął, unosząc prawą dłoń, jakby chciał w powietrzu przybić piątkę. - Same?
Wszystkie trzy kobiety odwróciły się w jego stronę.
-Że co? - odpowiedziała pytaniem na pytanie jedna z nich, ta pośrodku.
- Pytam czy same sie bawicie? Bo jestem tam... - Konrad wskazał na Michała i Czarka - .. z kumplami. Może się przyłączycie...?
-Postaw nam, to pomyślimy - powiedziała druga z kobiet, stojąca na prawo od Konrada.
-A czego się napijecie?
-Po mojito! - odpowiedziała trzecia, która była po lewej od niego.
Barmanka natychmiast zabrała się za realizację zamówienia i po chwili trzy drinki stały za kobietami.
Kiedy Konrad zapłacił, kobiety odwróciły się od niego w stronę baru i włożyły słomki do ust.
-Mówiłaś, że się może przyłączycie, więc jak? Pomyślałyście, tak jak mówiłaś? - Konrad odezwał się tym razem w kierunku tej, którą zagadnął na początku.
-Pomyślałyśmy - odpowedziała oschle. - Teraz spadaj!